W moim domu od jakiegoś czasu nie ma mąki. Żadnej.
A dlaczego? Ponieważ nie piekę ciast, chleba tudzież innych wypieków. Nie jest to moją mocną stroną, a co za tym idzie nie sprawia mi tyle przyjemności co samo gotowanie. Uwielbiam jednak naleśniki i różnego rodzaju placki. No dałabym się pociąć za nie.
I właśnie wczoraj naszła mnie ochota zrobienia naleśników, a że mąki w domu ani grama, Iwonka zaczęła myśleć, czym można zastąpić mąkę. I przypomniało jej się, że kiedyś widziała na jakimś wegańskim blogu naleśniki z kaszy jaglanej i z kaszy kuskus...
A, że kasz wszelakiej maści u niej dostatek, wzięła kaszę gryczaną nie paloną (białą). Delikatnie ją podgotowała w garnku dosłownie 2-3 minuty od zagotowania.
Składniki:
- szklanka podgotowanej kaszy gryczanej białej
- przyprawy do smaku : kurkuma, cynamon,imbir, sól, ksylitol (opcjonalnie)
- 1 jajo (opcjonalnie)
- mleko(opcjonalnie) lub woda
- olej kokosowy
Przygotowanie:
- Podgotowaną kaszę przełóż do miski i zblenduj ją do jednolitej masy, aby wyglądała jak ciasto na naleśniki. Jeśli będzie za gęste - a będzie, dolej wody lub mleka
- Następnie do ciasta wsyp odrobinę przypraw by nadać smaku masie z kaszy.
- Wbij 1 jajo (opcjonalnie) - bez jaja też wyjdą naleśniki
- Rozgrzej patelnię. Możesz piec bez tłuszczu lub na oleju kokosowym
- Nakładając na patelnię uważaj aby nie zrobić zbyt dużych placów ponieważ ciasto jest dość kruche i rozpada się na patelni.
Według mnie te placuszki/naleśniki cudownie smakują na zimno i tak też je dziś zjem na deser z masłem orzechowym ale takim prawdziwym masłem orzechowym :)
Możecie je zjeść w wersji na słodko np.ze świeżymi owocami lub wytrawnie z mięsem lub serem. Smakują pod każdą postacią :)
Jeśli ktoś nie może jeść jaj lub mleka, nie musicie dodawać tych składników.
Naleśniki bez nich wyjdą równie smaczne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz