wtorek, 26 kwietnia 2016

... wciąż do przodu wciąż



Miniony weekend spędziłam w Szczawnicy, gdzie przebiegłam swój pierwszy, górski bieg na 20 km :) To było niesamowite przeżycie !

Miałam ogromne obawy, że mogę nie dać rady. Mając w pamięci mój pierwszy półmaraton, który był dla mnie dużym wyzwaniem, bałam się że w pewnym momencie powiem - "dość już nie biegnę dalej".Na szczęście tak się nie stało.
I  choć w głębi duszy wszystko mówiło mi, że moje ciało jest przygotowane do takiego biegu, to ja i tak okropnie się bałam. Do tego stopnia byłam zdenerwowana na dzień przed biegiem, że dopadł mnie okropny ból przepony, który promieniował na całą klatkę piersiową. 

Dziś już wiem,że nie warto było tak się denerwować :)